Witajcie!
W związku z moimi ostatnimi zawirowaniami chorobowymi postanowiłam pokazać Wam czym wspomagam swoje zdrowie. Trochę tego jest, a nie pokazuję tu typowych już leków, więc może znajdziecie coś ciekawego ;):
- żelazo- obecnie pod postacią Ascoferu, który zawiera największą dawkę żelaza w postaci dobrze wchłanialnego glukonianu żelaza. Niestety ale comiesięczne dolegliwości w dłuższej perspektywie odbijają się na stanie naszego zdrowia, dlatego warto badać regularnie poziom żelaza we krwi (tak jak i robić profilaktyczną morfologię), a w razie potrzeby uzupełniać. Dla ciekawskich: niedobory żelaza utrudniają schudnięcie ;).
- witamina D (Vigantol)- to również witaminka od lekarza (na receptę), gdyż w badaniach krwi wyszło, że mam jej niedobory. Najprawdopodobniej dlatego, że: a) mieszkam w Polsce, gdzie mamy mało słońca, b) na odsłonięte części ciała stosuję wysokie filtry przeciwsłoneczne przez cały rok. Dla ciekawskich: witamina D była kojarzona niegdyś głównie z profilaktyką krzywicy u
niemowląt, obecnie na całym świecie pojawia się coraz więcej badań
wskazujących na jej wszechstronny, korzystny wpływ na zdrowie- wzmacnia odporność, reguluje metabolizm i wydzielanie insuliny, zwiększa siłę i masę mięśni, obniża ryzyko zachorowania na różne choroby (w tym nowotwory), chroni przed nadciśnieniem.
- preparaty multiwitaminowe- właśnie skończyłam opakowanie Super Stress B-Complex amerykańskiej marki Puritan's Pride, która zawiera kompozycję witamin oraz substancji witaminopodobnych. Niestety ale w sytuacji permanentnego stresu zapotrzebowanie na te witaminy jest zwiększone, dlatego czasem warto wspomóc się takimi specyfikami (szczególnie zimą, gdy ilość warzyw i owoców w naszej diecie nie jest tak duża). Również w przypadku różnych chorób przewlekłych dodatkowa suplementacja witaminowa może okazać się konieczna.
- na skórę i włosy (zaczynam akcję zapuszczania) zaczęłam brać Bio-Silica z Olimpu (bardzo podoba mi się skład i ilość użytych substancji: skrzyp, pokrzywa, aminokwasy, kolagen, cynk) oraz od dzisiaj rozpoczęłam akcję picia drożdży. Coś jeszcze polecacie wewnętrznie w tej materii? Jeśli tak, to dajcie znać!
- ważne kwasy tłuszczowe- olej lniany, olej z ogórecznika, czy olej z wątroby rekina zamiennie, a często do sałatki :). O tym, jak są ważne i dla zdrowia i dla urody było już sporo w blogosferze...
- zioła, jak kompleksowa mieszanka Virumin (łuska gryczana, hibiskus, porzeczka, herbata
zielona, żurawina, malina, aronia, dzika róża,
liść mięty, jabłko, kwiat malwy czarnej) czy herbatka na cerę Elandy (fiołek, pokrzywa, skrzyp, hibiskus, mięta, rumianek). Często również np. melisa, gdy ktoś za bardzo wyprowadzi mnie z równowagi ;).
A Wy czym wspomagacie się wewnętrznie?
Jak na to patrzę, to kojarzy mi się moja kolekcja tabletek i mój przyszły mąż często sobie żartuje z tego pt. 'A masz tam coś na wątrobę? Bo po takiej ilości, to problemy z wątrobą murowane'.
OdpowiedzUsuńNie mam (jeszcze) żadnych problemów, więc chyba nie jest aż tak źle ;)
na wątrobę to czasami wypiję jakąś herbatkę ziołową, szczególnie po imprezie i alkoholu... ponoć lepiej zapobiegać :)
UsuńOsobiście nie wspomagam się wewnętrznie tabletkami, jedynie co to piję pokrzywę i staram się jeść dużo warzyw i owoców
OdpowiedzUsuńsilicę kiedyś brałam i właśnie mi o niej przypomniałaś. chyba będę musiała wybrać się do apteki :))
OdpowiedzUsuńwedług mnie ma najlepszy skład z gotowych suplementów :)
Usuńja na włosy i nie tylko właśnie olej lniany piję :)
OdpowiedzUsuńwidziałam przyrost! chyba muszę do niego wrócić :)
UsuńU mnie olej lniany i olej z wiesiołka, magnez z B3 Doppelherz i czasem wit. C jak mi się przypomni :) Ogólnie jednak jestem mało regularna jeśli chodzi o suplementy...
OdpowiedzUsuńja też zawsze byłam nieregularna, ale odkąd muszę brać regularnie leki to jakoś i przy suplementach łatwiej o regularność :)
UsuńJa też brałam żelazo, ale inne. Ciągle mam niedobór żelaza, a nie mogę przytyć:(
OdpowiedzUsuńu mnie się okazało że powinnam brać je praktycznie non-stop :(
Usuńżelazo jest u mnie na porządku dziennym ze względu na nawracające anemie, a poza tym zażywam okresowo magnez.
OdpowiedzUsuńA takie wspomagacze na włosy, skórę i paznokcie zamierzam dopiero zacząć brać, teraz oczyszczam cerę Bratkiem ;)
ja mam bratek w herbatkach :)
UsuńU mnie żelazo, magnez z wit. b i jakieś kompleksy witaminowe na paznokcie i włosy;) Ale to różne... Zależy, co mi kupi mój Luby;p
OdpowiedzUsuńja tam zawsze wolę sama przeanalizować skład zanim coś kupię :)
UsuńJa regularnie łykam witaminę D. Co jakiś czas wspomagam się sokiem z aloesu i spiruliną. Resztę załatwiam dietą.
OdpowiedzUsuńjesteś jedną z niewielu osób, które wiedzą o witaminie D :)
Usuńo doustnym stosowaniu spiruliny nie wiedziałam- muszę poczytać, bo zakładam że to dopiero multiwitaminka jest:)
ja na włosy biorę Biotebal :)
OdpowiedzUsuńUwazaj na olej z ogórecznika, gdyz nasila krwawienie podczas miesiaczki
OdpowiedzUsuńdawno nic nie łykałam, ale w lutym postawiłam na mumio i lecytynę, w marcu - spiulina, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja polecam picie siemienia lnianego :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie łykam Vitapil, mam nadzieję, że zobaczę jakieś efekty :)
OdpowiedzUsuńja łykam 3 podstawowe witaminy młodości A (beta karotenn) C, i E ( w migdałach) ;/ i ciągle o dowód mnie pytają;/ ;P :p mimo że 6 la od 18:P coś w tym jest :D
OdpowiedzUsuńWitam, zapraszam do bombonierkowej zabawy. Pozdrawiam lawendowo :)
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
Raju sporo tego,
OdpowiedzUsuńja piję GELACET - na wlosy i pazokcie i cere - niestety na recepte.
i czosnek biore. :)
Podobno olej z wiesiołka jest dobry na skóre.
OdpowiedzUsuńNo, no :) cały arsenał :D ale zdrowie to bardzo ważna kwestia!
OdpowiedzUsuńAscofer znam i czasami też łykam :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar zacząć przyjmować oleje szczególnie lniany :)
OdpowiedzUsuńale arsenał;) hehe
OdpowiedzUsuńTeż używam Ascoferu :) Gdy jestem na diecie suplementy to dla mnie podstawa.
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńna porost i wzmocnienie włosów polecam Calcium Pantothenicum :)
OdpowiedzUsuńWitam zostałaś wylosowana jako jedna z pięciu osób które otrzymają zestaw startowy ampułek Marticium. Proszę o przesłanie danych do wysyłki na mój e-mail. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Malinową koleżankę:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie http://swiatmartity.blogspot.com/
Pozdrawiam gorąco!
Witam i również obserwuję Malinową Koleżankę :)
OdpowiedzUsuńWitam koleżankę z Malinowego Klubu:)
OdpowiedzUsuńdzięki obserwuję również i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńA witam, witam Malinowiczkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Ja ostatnio właśnie cierpię z powodu choroby. Kurcze, ciągnie się z przerwami już któryś tydzień i nie mogę się doleczyć. Kupiłam sobie witaminy i magnez i teraz zastanawiam się nad żelazem. Ale w sumie sama nie wiem, bo mam go też w witaminach (które są najlepsze na świecie :) )...
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych :) Pogubiłam się we wszystkich Malinowiczkach i czekam aż powstanie forum, albo coś w tym stylu, żebym mogła Was wszystkie ogarnąć. W tej chwili czekam aż wy przyjdziecie do mnie i odpowiadam :) Tak jest znacznie łatwiej!
Buziaki :*
ja niczym się nie wspomagam - zawsze zaczynam jakieś tabletki i po tygodniu o nich zapominam, więc takie kuracje nie mają sensu:P
OdpowiedzUsuńbuziaki
Mój żołądek nie przepada za suplementami - ostatnio dał mi to wyraźnie znać wywołując kilkudniowy ból :(
OdpowiedzUsuńhehe sporo tego, ja mam problem z połknięciem jednej tabletki :) no ale zdrowei najważniejsze - jak mówią :D
OdpowiedzUsuńja nie stosuję jakoś suplementów, mam złe wspomnienia, piłam pokrzywę przez dłuższy okres, oczywiście z przerwami na włosy i strasznie podwyższyło mi się żelazo we krwi, dlatego teraz jestem bardzo ostrożna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję koleżankę z Klubu :))
Pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu, dołączam do grona obserwujących :)
OdpowiedzUsuńI ja dołączam do grona obserwujących-Malinowa Koleżanka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog , zapraszam na mojego . ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
loveforeverskarbie.blogspot.com/
Ja ostatnio sięgam po kilka witaminek i skrzyp :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu trwa rozdanie, w którym można zgarnąć Benetint Benefitu i lakier z najnowszej limitowanej kolekcji Wibo. Serdecznie zapraszam!:)
mam pytanie z innej beczki, wyczytałam na jednym z postów, że miałaś problem z Linkwithin i wyświetlał Ci te same stare obrazki, mam to samo....:/ Jak sobie z tym poradziłaś?
OdpowiedzUsuńDaleko Ci jeszcze do moich dawnych "zestawow" witaminkowo-lekowych :D Pamietam,jak kiedys przed moim TŻ otworzylam szuflade z lekami a on zrobil oczy jak 5zl :D Pytal sie,czy ja juz jestem lekomanka,czy to dopiero zaczatki ;) hahaha, a tak na powaznie, czasami mi sie zdarza, ze zjem w pospiechu, niezbyt dobrze, niezbyt tresciwie, bardziej smieciowo a pozniej wychodzi to wszystko w postaci oslabien i chorob. Dlatego staram sie jesc lepiej, jednak to za malo. Brakuje mi notorycznie witamin i aminokwasow,dlatego, tak jak Ty -musze sie wspomagac co jakis czas tabletkami. Szczegolnie magnezem,ktory mi wiecznie ucieka z organizmu.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tego typu wspomagaczy, nie wierzę w ich moc :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo niesystematyczna jeśli chodzi o łykanie suplementów:/
OdpowiedzUsuńmiałam czytac tego bloga, ale jak zobaczyłam ze Twoja suplementacja opiera się wyłącznie na syntetykach to podziękowałam. Wole jeść zdrowo i uzupełniać dietę superfood niż łykać chemiczny syf za przeproszeniem. Pozdrawiam... może kiedyś też do tego dojdziesz...
OdpowiedzUsuńHej :). Witam się ładnie :)
OdpowiedzUsuńa ja jem tylko magnez:))))))))))))))))))))))))))))0
OdpowiedzUsuńPolecam zioła szwedzkie. dzięki nim odzyskałam energię i dziwnie może to brzmi ale chęć do życia po moich przejściach z zawrotami głowy.
OdpowiedzUsuńCzęsto stosuję zioła, głównie do picia :)
OdpowiedzUsuńJa też najchętniej sięgam po ziołowe wspomagacze i witaminki :)
OdpowiedzUsuńWidzę Swansona - mój numer 1!!!! :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zwolenniczką brania suplementów, zwłaszcza żelaza, kiedy nie ma się niedoborów. Jak miałam anemię, to brałam żelaz hemowe, bo niehemowe(większość tabletek niestety zawiera tę formę) nie dawało efektów, nie wchłaniało się i powodowało biegunki...
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń