Witajcie po weekendzie!
Jak Wam idą przygotowania do Świąt? Ja na jutro planuję wyprawę po choinkę, ubieranie jej oraz późniejsze pilnowanie, co by koty się po niej nie wspinały :).
Tymczasem bardziej kosmetycznie, to ponad 2 tygodnie temu dostałam tego samego dnia 2 zestawy startowe ampułek Matricium marki Bioderma. Bardzo byłam ciekawa ich działania, bo dotąd kosmetyki tej marki (głównie seria Sebium) jakoś nie przypadły mi do gustu. Zużyłam je już praktycznie do końca, więc muszę Wam opowiedzieć o moich wrażeniach.
Opis producenta:
MATRICIUM® to pierwszy wyrób medyczny działający na przyczyny starzenia się skóry. Dostarcza jej niezbędne substraty, zapewniając optymalne środowisko do regeneracji i odnowy komórkowej. Stymuluje syntezę komórek i przywraca im naturalne funkcje życiowe:
- stymuluje namnażanie się komórek naskórka (keratynocytów) i jego odbudowę,
- zwiększa syntezę fibroblastów odpowiedzialnych za produkcję włókien kolagenu i elastyny, zapewniających elastyczność i sprężystość skóry,
- chroni przed działaniem wolnych rodników.
MATRICIUM® złożone jest z 63 biomimetycznych (występujących naturalnie w skórze) składników aktywnych, które są w 100% przyswajane przez skórę. Nie zawiera żadnych substancji kosmetycznych (konserwantów, alkoholu, substancji zapachowych, barwników), preparat zapewnia całkowite bezpieczeństwo stosowania nawet w przypadku cery wrażliwej i bezpośrednio po zabiegach medycznych.
Wskazany jest w terapii dermatologicznej, w przypadku zabiegów laserowych, peelingów, dermabrazji a także w przypadku miejscowych podrażnień spowodowanych przez takie czynniki jak: słońce, wiatr, zimno i zaburzenia hormonalne.
Matricium posiada międzynarodowy patent i europejski status wyrobu medycznego. Działanie poparte jest 14 latami badań i aż 74 badaniami klinicznymi.
Więcej o produkcie można przeczytać tu.
Skład:
AQUA, SODIUM CHLORIDE, GLUCOSE, SODIUM HYALURONATE, ALANYL GLUTAMINE, DISODIUM PHOSPHATE, ARGININE HCL, SODIUM ACETATE, LACTIS PROTEINUM, SERINE, LEUCINE, MAGNESIUM CHLORIDE, POTASSIUM CHLORIDE, MANNITOL, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, RHAMNOSE, XYLITOL, VALINE, SODIUM PYRUVATE, LYCINE HCL, HISTIDINE HCL, PROLINE, CYSTEINE HCL, HYDROXYPROLINE, GLUTAMIC ACID, ASPARGINE, THREONINE, INOSITOL, ADENINE, ALANINE, ASPARTIC ACID, GLYCINE, METHIONINE, TYROSINE, PHENYLALANINE, TRYPTOPHAN, LACTIC ACID, ISOLEUCINE, SODIUM SULFATE, FOLIC ACID, FERROUS SULFTAE, CALCIUM PANTOTHENATE, THIAMINE HCL, PYRIDOXINE HCL, NIACYNAMIDE, ASCORBIC ACID, THYMIDINE, CYANOCOBALAMIN, THIOCTIC ACID, RIBOFLAVIN, SODIUM METASILICATE, ZINC SULFATE, ADENOSINE, GUANINE, DEOXYRIBOSE, RIBOSE, BIOTIN, AMMONIUM MOLYBDATE, AMMONIUM VANADATE, COPPER SULFATE, MANGANESE CHLORIDE.
Składniki to głównie:
- peptydy - zbudowane z aminokwasów, stymulują naturalny wzrost komórek skóry,
- aminokwasy - są niezbędne w procesie podziału komórek. Są także wykorzystywane w trakcie syntezy protein (np. kolagen i elastyna),
- sole mineralne - katalizatory biologicznych reakcji skóry. Dzięki zdolności wiązania cząsteczek wody, wspomagają utrzymanie równowagi osmotycznej i odpowiedniego nawilżania naskórka,
-pierwiastki śladowe - niezbędne do reakcji chemicznych zachodzących w organizmie,
-witaminy - zaangażowane w podział komórek, mają działanie regenerujące naskórek,
-węglowodany - niezastąpione źródło energii dla wszystkich procesów biologicznych, w szczególności dla regeneracji komórek i tkanek, a tym samym dla gojenia się ran,
-kwas hialuronowy - stanowi jedną z kluczowych substancji w utrzymywaniu gęstości, jędrności i nawilżania skóry,
- nukleotydy - główne składniki struktury DNA, odgrywają kluczową rolę w podziale komórek.
Cena/wydajność:
Cena to ok. 150-240zł za 30 ampułek starczających na miesięczną kurację. Kuracji, według producenta, powinno się wykonywać 4 w roku. Czyli nominalnie powinniśmy wydać ponad 800zł na te ampułki. Hmm, czy określenie "drogo" będzie wystarczające? Swoimi czasy za 800zł to udało mi się wyjechać na wakacje na południe Europy (choć przyznaję, że miały charakter trampingowy :).
Druga rzecz, to fakt, że nie spotkałam się nigdzie z możliwością kupienia takiego zestawu startowego w otwartej sprzedaży, a przy takiej cenie warto byłoby wypróbować, czy nasza skóra nie reaguje negatywnie na produkt.
Jeżeli chodzi o wydajność, to jedna ampułka może starczyć na dwa zastosowania. U mnie starczyć by mogła spokojnie na trzy zastosowania na twarz i szyję, jednak jest to trudne, gdyż otwartą ampułkę należy zużyć w ciągu 12 godzin. Wołałabym więc np. więcej ampułek 0,5 mililitra.
Zapach:
Brak zapachu (ale mi słoń na nos również nadepnął ;).
Konsystencja:
Jak śliska woda, to znaczy coś pomiędzy wodą (przezroczysty, lejący się) a żelem (na twarzy robi się śliski).
Komfort użytkowania:
Tu przeszkadzały mi dwie rzeczy:
-nieprzezroczysta ampułka, przez co za każdym razem nie wiedziałam ile wykorzystać, żeby starczyło na 2 zastosowania ( a nie na 1,5 czy 3),
-ciężko się nakładało żel, gdyż przelewał się między palcami.
Za to spodobała mi się forma plastikowych ampułek o tyle, że nie bałam się, że się pokaleczę podczas otwierania. Dodatkowo dziubek był o tle fajnie zrobiony, że otwartą ampułkę można była z powrotem zamknąć.
Płyn bardzo szybko wchłania się w skórę, nie pozostawiając ani tłustej ani lepkiej warstwy. Nie pozostawia również uczucia nawilżenia, dlatego zazwyczaj nakładałam na niego również krem nawilżający.
Działanie:
Z powodu takiego składu tego specyfiku byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do tego produktu. Niestety już po 3 ampułce odstawiłam produkt, gdyż miałam podejrzenie, że mnie zapycha. Po kilku dniach znowu spróbowałam i znowu po dwóch ampułkach pojawiać się zaczęły krostki w okolicach policzków. Odstawiłam i zastanawiałam się, jak to możliwe przy takim składzie?! Znalazłam jeszcze kilka recenzji z tym samym problemem, co mój, więc uznałam, że chyba raczej mi się nie przywidziało. Doszłam do wniosku, że to wina dużego stężenia kwasu hialuronowego, najprawdopodobniej wielkocząsteczkowego (tego, który się nie wchłania, tylko tworzy warstwę okluzyjną). Po doczytaniu instrukcji produktu, faktycznie wspominają oni również o takim działaniu.
Jako, że nie chciałam już stosować produktu codziennie na całą twarz, kolejne kilka ampułek zużyłam, stosując tylko na okolice oczu. Nie podrażnił, nie uczulił, co bardzo sobie chwalę. I tu zaczęłam widzieć bardzo szybko pierwsze efekty- skóra stała się bardziej napięta, zmarszczki mimiczne tak jakby się wypełniły. Jednak stosowanie w ten sposób jest dosyć uciążliwe- nie chciałam wyrzucać produktu, więc używam po południu po zmyciu makijażu, smarując się kilka razy aż do pójścia spać.
Na koniec, postanowiłam zastosować resztkę ampułki, która mi została po zastosowaniu na oczy- na twarz po moim ostatnim peelingu kwasowym. I tu objawienie- skóra była dużo mniej napięta po peelingu, po złuszczeniu się była mniej czerwona, a od razu taka gładka i bladziutka. W ten sposób mam zamiar zużyć pozostałe dwie ampułki.
Czy kupię ponownie:
Nie żałuję testowania, nie jestem zawiedziona działaniem produktu (gdyż sprawdził się po peelingu i pod oczami), ale za taką cenę spodziewałabym się oszałamiających, olśniewających efektów. Zdecydowanie nie kupię sama ampułek- za taką cenę wolę zaopatrzyć się w cały asortyment sklepu z półproduktami o nazwie na Z... :).
Ocena:
3+/5
Produkt w postaci dwóch zestawów startowych dostałam po jednym: od Maliny (pierwszy produkt, który dostałam do testowania w ramach uczestnictwa w Malinowym Klubie) i na rozdaniu u Angelisiak, którym serdecznie dziękuję :)
PS. obiecuję, że jutro pojawi się notka o Paypalu- nie zapomniałam :)
PS2. wie ktoś może, gdzie w Krakowie można kupić żywą choinkę- tzn chodzi mi o typ miejsc (hipermarkety budowlane, jakieś bazarki czy gdzie)?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Woow, postarałaś się z recencją :) Zapraszam do mnie na rozdanie : http://www.world-aleks.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmam 2 takie zestawy od kilku miesięcy, ciągle zwlekam bo boję się zapchania...
OdpowiedzUsuńspróbować zawsze możesz, z tego co widziałam, to większości osób nie dość, że nie zaszkodził, to jeszcze widziały efekty :)
UsuńU mnie działał super na całą twarz i może nie 4 ale 2 razy w roku to bym sobie taka kurację zrobiła.
OdpowiedzUsuńja niestety jakaś nietypowa jestem, matricium mnie zapycha a np. krem Alterry z olejem sojowym już nie :/
UsuńRzeczywiście cena jest strasznie wysoka. I trochę to niepraktyczne, że ampułka jest taka duża, a trzeba ją zużyć w ciągu 12 h... Moim zdaniem producent celowo stawia na duże pojemności, żebyśmy były zmuszone wydawać więcej na tę kurację...
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wdaje... to np. jak z maskami Orientany- ogromne, więc ciężko zużyć chyba nawet w rok, a przy tym dużo trzeba wydać na raz; jakby nie mogli zrobić połowę mniejszej objętości o połowę taniej :(
Usuńżywe choinki są na końcu Błoń (czyli dalej od miasta) pod knajpką Oranżeria Pergamin - prowadzą tam sprzedaż :)
OdpowiedzUsuńa co do Matricium - u mnie 5 ampułek zrobiło bardzo pozytywne wrażenie, skusiłabym sie na więcej!
Usuńz tego co widziałam, to jeszcze 2 czy 3 dni temu kończyły się rozdania z nimi- może jeszcze gdzieś dorwiesz :)
Usuńi dzięki za namiar, mam tylko nadzieję, że ceny nie jakieś zabójcze :)
Dziękuję za recenzję:)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za recenzję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żebyś znalazła najpiękniejszą choinkę na świecie! :-)
OdpowiedzUsuńdziś się niestety nie udało, ale nie poddaję się i jutro jeszcze będę szukać :)
UsuńWiększość dziewczyn bardzo zachwala ten produkt, sama nie wiem, co myśleć :/
OdpowiedzUsuńteż mnie to zmartwiło, że nie miałam nawet szansy zobaczyć działania, bo skład ma rewelacyjny :(
Usuńczekam na post o paypalu :)
OdpowiedzUsuńco do choinki to choć nie mieszkam w Krakowie to wczoraj widzialam w swoim mieście żywe choinki w biedronce, takie średniej wielkości :)
no ja właśnie szukam takiej nie większej niż metr, ale żeby nie była w zabójczej cenie ;)
Usuńdobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa byłam opinii o tych ampułkach. W sumie racja, za tą cenę spodziewałabym się spektakularnych rezultatów. Szkoda.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej w moim rozdaniu :)
dziękuję, już wysłałam dane :)
Usuńpeeling kawowy do skóry głowy ? Kochana napisz mi o tym coś więcej :)
OdpowiedzUsuńniedługo napiszę o tym dokładniej :)
UsuńJak dla mnie przydatna recenzja, choc cena juz z samego początku troszke mnie odstraszyła ;)
OdpowiedzUsuńno mogliby robić np. mniejsze ampułki, albo żeby można było kupować też te zestawy próbne po 5 ampułek, a nie musieć na raz wyłożyć prawie 200zł
UsuńWiele dziewczyn chwali sobie produkt...
OdpowiedzUsuńObserwuję malinową koleżankę z klubu:))
no ja niestety nie jestem do końca typowa, jeśli chodzi o reakcje mojej skóry :(
UsuńZdziwiłam się, bo do tej pory czytałam same pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńno niestety ale chyba nie ma kosmetyku, który by działał pozytywnie na wszystkich... i tym razem padło na mnie :(
Usuńwlasnie go testuje, zapraszam do mnie:P
OdpowiedzUsuńha, ja też zaczęłam mieć podejrzenia co do zapychania... wydawało mi się niemożliwe, że te ampułki mogą być winowajca... zużyłam 2 duże opakowania- by uchronić się przed bliznami potrądzikowymi, po pryszczowym ataku w ciąży- tak, to ciąża wydawała mi się powodem wysypu, a ampułki kupiłam na jej samym początku (wydawało mi się, że będą świetne w tej sytuacji pod rolkę bo naturalne, a żadnych bardziej poważnych zabiegów nie wolno- z rolki jednak zrezygnowałam zanim zaczęłam, bo coraz więcej syfów miałam, więc już rolka odpadła; ale nadal pilnie stosowałam solo). Wydawało mi się, że ampuki są ok- szczególnie, że po moich mega pryszczach nie został ślad- choć i kosmetyczka i dermatolog już kazali mi się szykować na laser na blizny... Teraz po kilku miesięcznej przerwie cera mi się bardzo poprawiła, więc coś mnie podkusiło znowu z ta rolką i kupiłam po raz kolejny matriciane... i od pierwszych dni zaczęły mi się znowu pojawiać wypryski- zaczęłam pytać wujka googla i trafiłam tu... odstawiam i zobaczymy
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Bardzo przydatna i obszerna :)
OdpowiedzUsuń