Liczyłyście kiedyś, ile macie kosmetyków? Uważacie, że macie ich za dużo, za mało czy w sam raz? Powtarzają Wam się, np. macie kilka balsamów do ust albo peelingów do ciała? Gdzie je wszystkie trzymacie?
Ja trzymam wszystkie swoje kosmetyki w łazience. W czterech miejscach w łazience:
-pod prysznicem służące do mycia ciała i włosów,
-na umywalce służące do mycia twarzy,
-na półce pojemnik z kolorówką,
-w szafce w dwóch wiklinowych koszykach kosmetyki pielęgnacyjne (w jednym koszyku kosmetyki do twarzy, w drugim do ciała i włosów).
Kiedyś miałam więcej kosmetyków, ale teraz posucha, powtarzają mi się
jedynie wcierki do skóry głowy na porost włosów (mam trzy, które mieszam
ze sobą) oraz kolekcja glinek.
Jak widzicie, jestem bardzo zorganizowana ;).
Ale za to jak ładnie i minimalistycznie się wszystko prezentuje w łazience :).
I teraz uwaga, uwaga:
-pod prysznicem 5,
-na umywalce 2,
-kolorówka 13,
-w koszykach 19 i 26,
= mam 65 kosmetyków.
Niby wydaje się dużo, ale na tyle potrzeb, nie powiem, chciałabym mieć więcej ;). Pochwalcie się swoimi wynikami ;)
ładnie te koszyczki wyglądają :) dałaś mi do myślenia ile ja mam kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
proponuję policzyć- możesz się zdziwić ;)
UsuńJa wolę nie liczyć :)
OdpowiedzUsuńdlaczego? ;)
UsuńJa też nie liczę, bo po co. ;-)
OdpowiedzUsuńnie daj się prosić- policz ;)
UsuńU mnie pewnie wyszłaby podobna liczba ;)Myślę że masz odpowiednią liczbe kosmetyków nie za dużą nie za mała;)
OdpowiedzUsuńA nie chcesz policzyć, czy się nie przeliczasz ;)
UsuńFajne te koszyczki :)
OdpowiedzUsuńMi by się do nich moje zapasy nie zmieściły :P Samych lakierów mam z 60
wow- ja ostatnio robiłam porządki i wywalałam co bardziej przeterminowane kosmetyki (w tym również lakiery sprzed kilku lat i teraz nie mam żadnego ;)
UsuńU mnie też by chyba tyle wyszło, bo kolorówki mam więcej, ale za to pielęgnacja jest mniejsza, bo mam tylko to co najpotrzebniejsze ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nic się nie marnuje.
a nie skusisz się na policzenie? ;)
UsuńChyba trochę się boję liczyć :D
UsuńNinja mój własny grubaszny kocur :3
A legginsy powinny jeszcze być, ostatnio moja koleżanka jeszcze je dorwała, a to było kilka dni temu ;)
w takim razie może jeszcze kilka par na mnie poczekało, dzięki za informację :)
Usuńi przepiękny kiciunio :)))
Zainspirowałaś mnie do liczenia. Lecę do łazienki :)
OdpowiedzUsuńlicz, licz i napisz proszę wynik ;)
UsuńI ja tez policzę ;)
OdpowiedzUsuńlicz, licz i napisz proszę wynik ;)
Usuńaż strach się zabrać do liczenia...
OdpowiedzUsuńja mam na pewno więcej:( same lakiery to 20
OdpowiedzUsuńwow, zazdraszczam ;)
Usuńja chyba nie chcę liczyć jednak;/ mimo iż uważam, że mam w sam raz :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że sama uważasz że masz w sam raz, a opiniami innych się nie przejmuj. Mi też mąż wypomina, że za dużo miejsca zajmuję w łazience :)
UsuńHmm... W wolnej chwili na pewno policzę:) Mimo, ze organizacyjnie u mnie klapa, to zaciekawiłaś mnie :) No i samej sobie to nic liczyć - lepiej mieć jakieś odniesienie :) (w tym wypadku do Ciebie :))
OdpowiedzUsuńbardzo mnie ciekawi właśnie to odniesienie, ile Wy macie kosmetyków :)
UsuńOj, marzy mi się coś podobnego do Twojej półeczki ;)
OdpowiedzUsuńi koszyczki i półka made by Ikea ;)
Usuńoo kurcze, wiesz ze nigdy sie nad tym nie zastanawialam? ale jakbym policzyla to hohoho... troche by sie tego znalazlo!:) pozdrawiam!:)www.atramworld.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkwestia czy uważasz sama, że masz za dużo? ;)
Usuńale ładnie uporządkowane:)
OdpowiedzUsuńciekawe ile ja mam... ;)
Nie policzysz? ;)
UsuńDobre pytanie. Ile? Zawsze za mało :) Ostatnio sporo do włosów - czytam bloga Anwen;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy. Sutaszki niespodzianki czekają.
Też zaczynam wychodzić z podobnego założenia- zawsze za mało ;)
UsuńNigdy nie liczyłam swoich kosmetyków i nie wiem czy chcę :P Jak zrobię porządki w łazience, to policzę. Na razie wiem, że rośnie mi kolekcja lakierów do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie masz to wszystko zorganizowane ;)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie liczę kosmetyków
Zawsze jest ten pierwszy raz :)
Usuńnigdy nie liczyłam swoich kosmetyków, ale zainspirowana Twoim postem chyba to zrobię! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://samatonazwij.blogspot.com/
zapraszam do liczenia :)
Usuńładnie ogarnięte ;D u mnie dość sporo aż nie mam siły tego liczyć
OdpowiedzUsuńskoro tak mówisz, to aż chciałabym poznać liczbę :)
UsuńJa swoich kosmetyków lepiej nie liczę, bo jeszcze mama podsłyszy wynik i mnie z domu wyrzuci xD
OdpowiedzUsuńna pewno każdy z nich jest absolutnie konieczny :) ja tak powtarzam mężowi, a on i tak uważa, że mam za dużo...
Usuńhaha :D Oczywiście, że absolutnie koniecznie potrzebny! :D ma również wartość sentymentalną! xD
Usuńdokładnie :))
UsuńTo bardzo fajne pytanie. Ja mam mało kosmetyków: mydło, szampon, 2 odżywki do włosów, piankę do włosów, olej różany, olejek imbirowy, balsam w kostce, podkład i tusz do rzęs. 10. Dużo kosmetyków zwłaszcza kolorowych ma moja córka.
OdpowiedzUsuńwow, zazdroszczę, że tak się potrafiłaś zorganizować :), a jakie ułatwienie na wszelkie wyjazdy...
UsuńJa nawet nie biorę sie za liczenie;) Ale na pewno przeważa u mnie kolorówka;)
OdpowiedzUsuńu mnie kolorówki praktycznie brak, bo i tak jej nie używam z powodu braku jakichkolwiek umiejętności do malowania :(
Usuńbardzo ładnie to w tych koszyczkach zorganizowałaś :)) ja nawet nie liczę... duuuuuuużo mam tego, zwłaszcza kosmetyków pielęgnacyjnych, do makijażu za to mniej :D
OdpowiedzUsuńjakbyś kiedyś się zdecydowała policzyć, to ujawnij wynik, proooszę :)
UsuńKosmetyki też trzeba umieć zorganizować. Twoje koszyczki są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa swoich nie liczyłam, ale na pewno jest ich nawet zbyt dużo....:)
OdpowiedzUsuńSuper koszyczki...:)
Na pewno wszystkie są absolutnie koniecznie potrzebne ;)
UsuńNie nakrecaj mnie na takie liczenie:-)
OdpowiedzUsuńChyba się nie boisz poznać wyniku ;)
UsuńUuu... Ja powoli zaczynam ograniczać ilość swoich kosmetyków (z marnym skutkiem). Polega to mniej więcej na tym, że zamiast dwóch kremów, kupuję dwa oleje i jeszcze jakiś półprodukt ;-P.
OdpowiedzUsuńTo czego chciałabym się pozbyć to kolorówka, mam jej za dużo, cieni nie zużyję do końca życia, a przecież jest jeszcze tyle ładnych kolorów, które bym chciała :-). Ach... i te promocje w Rossmannie :-)
u mnie to ograniczanie to raczej wynik braku pracy, a co za tym idzie braku pieniędzy na własne zachcianki;) dlatego niestety coś czuję, że jak wrócę do pracy to te dwa pudełka już mi nie starczą.... bo również mam całą listę półproduktów do zamówienia :)
Usuńa i kolorówka jest tą najmniej przydatną i używaną częścią :)
Ale masz dużo tych skarbów. Ja mam wystarczającą ilość - dezodorant, żel do golenia, krem lub płyn po goleniu, krem do stóp, żel pod prysznic, szampon i to chyba na tyle ;) Jeszcze wodę toaletową :)
OdpowiedzUsuńto i tak więcej, niż ma mój mąż ;)
UsuńAż poszłam i policzyłam: 45 nie licząc lakierów (5) do paznocki. Samej pielęgnacji jest 34 ;] Nie najgorzej, bałam się że będzie więcej! Można robic zapasy ;)
OdpowiedzUsuńej no, to koniecznie musisz zacząć powiększać swoje zapasy... ja myslałam, że mam najmniej ;)
UsuńJa mam za dużo :P Ale co z tego? :)
OdpowiedzUsuńjak nie przeszkadza, to najważniejsze ;)
Usuńja zrobilam porzadek u siebie wszystko pojedyncze oprocz kolorowki cieni i rozy masakra , ale moja mamm zapomniala o kilku piankach , lakierach , balsamach i okazalo sie ze mam na rok odzywek i szamponow
OdpowiedzUsuńmimo ze jest oszczedna osoba po prostu wlozyla w szafke i staly sobie
Ja mam 72 kosmetyki, a nie kupowałam nic od końca 2014 roku :D
OdpowiedzUsuńRobiłam denko bo miałam multuum szamponów, odżywek balsamów i żeli pod prysznic.
Z szamponami już się uporałam prawie :) Zostały mi dwa, więc skończę je do końca wakacji :D
Z odżywkami również bo dobijają denka :D
Najgorzej jest z żelami i balsamami bo schodzą powolutku :(
Ale też już powolutku zaczynam kupować jakieś duperelki bo się pewne kategorie kończą :D
Fajny masz porządek i kosmetyków nigdy za wiele mi wyszło 51 ;)
OdpowiedzUsuń