Choroba i mnie dopadła, więc ani sił ani weny nie miałam za bardzo, ale żebyście o mnie nie zapomniały, to pomęczę Was trochę zdjęciami kotów. Ktoś chętny?
Miłość i zgoda...na razie |
Jęstę wampirę |
Jestę Kaszpirowsky |
Chyba się zgoda skończyła, pora przegryźć mu gardło |
Klarysa pomaga w odśnieżaniu auta |
Zdobycie Mount Everestu |
Nawet kot musi się czasami wysuszyć |
Ja zawsze chętna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje koty :) Są przeurocze! Dobrze, że Nuszkis nie potrafi czytać, bo pewnie by strzeliła focha z zazdrości i się do mnie przez dwa lata nie odzywała :)
i kochana pozdrawiam gorąco! Zdrowiej szybko.
UsuńPrzesyłam duuuuuuuuuuuużo ciepłego słoneczka!
dziękuję, ja tam się zachwycam Twoją Nuszkis :)
UsuńUwielbiam koty, takie kochane słodziaki:) Ten z dłuższą sierścią, to jaka rasa? siostra ma podobnego, ale jest jeszcze mały:)
OdpowiedzUsuńOhoho ooo dwie potężne osobowości Hrabia i Bioener :)) Klaryska jaka uczynna no no - pożyczysz?:) hehee pięknie Kociska:)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz je odwiedzić ;)
UsuńNie mogę rozkminić tego, jak koty dostają się na suszarkę - przecież to takie cienkie druciki i one po tym łażą? Myślę, że aby zrozumieć ten fenomen, musiałabym mieć kota :P
OdpowiedzUsuńNa razie mam tylko "kociego psa" - czyli westa, który czasem zachowuje się trochę jak kot. Z tym małym wyjątkiem, że po parapetach i suszarkach nie skacze :P
Zdrówka! :*
dzięki, już mi lepiej :)
Usuńjak one wskakują to sama nie wiem, zazwyczaj je dopiero nakrywałam jak już chodzą po suszarce, drzwiach od brodzika czy karniszu :)
Może... Twoje koty latają, tylko Ty jeszcze o tym nie wiesz? :P
Usuńw sumie czasami tylko słychać jak się odbijają od ściany ;)
Usuńah kiciaczki śliczne :)
OdpowiedzUsuńKoty są cudowne :). Klarysa na zdjęciu przy aucie wygląda jak wiewiórka :D
OdpowiedzUsuńŚliczności ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie te Twoje wampirki:) Uwielbiam koty, sama mam rudzielca:)
OdpowiedzUsuńSkradły moje serce!
OdpowiedzUsuńDobrze że nie tylko ja chodzę z kotem na smyczy ;d
może kiedyś stanie się to bardziej powszechne, bo sama też spotykam się ze zdziwionymi spojrzeniami :)
UsuńSlicznosci! Uwielbiam koty- sa mega smieszne!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia. Uwielbiam koty :))
OdpowiedzUsuńŚliczne kocięta! Możesz wrzucać więcej zdjęć;)
OdpowiedzUsuńto fajne, bo mam ich pełno :)
UsuńZajebiste :D Uwielbiam rude koty. Jeden jak Król Lew a drugi szkieletor :D
OdpowiedzUsuńktóry szkieletor? on 8 kilo waży :)
UsuńŚliczne rude koty!!! :)
OdpowiedzUsuńKociambry pierwsza klasa :) Ale, ale...Klaryska to mi norwega przypomina ;) A ja też zanorwegowana jestem ;)
OdpowiedzUsuńTy to masz oko ;)
UsuńZdrowiej :* mimo że nie przepadam za kotami, zdecydowanie wolę psy, to Twoje uwielbiam. Te przerózne zdjęcia które wrzucasz są świetne :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńz kotami to już chyba tak jest, też kiedyś byłam psiarą, a koty pokochałam dopiero jak te rudzielce ze mną zamieszkały :)
zawsze jestem chętna na zdjęcia kocurów , odśnieżająca Klarysa powaliła mnie na łopatki, uściskaj je od mojej Stefci i Gucia, a Tobie zdrówka!:*
OdpowiedzUsuńdziękuję i również pozdrawiam!
UsuńHaa, ale się uśmiałam, świetne zdjęcia, ja powinnam też powrzucać fotki mojego rudego potwora ;)
OdpowiedzUsuńtylko że mój to zwykły dachowiec ;)
Maurycy to też dachowiec :)
Usuńale śliczne są :) i jakie fotogeniczne ;p zdrowia życzę ;*
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAleż te Twoje kotki cudne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie też chora dopadła , i siedzę w domu:<
OdpowiedzUsuńFajne te twoje koteczki <33
Obserwuję. ♥
http://choocolatelove.blogspot.com/ - Zapraszam do mnie ♥
hahahaha jestę zajarana kotkami , chyba muszę się wysuszyć ;-P
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty :) Zdrowiej ;* Mnie tak samo dopadło choróbsko :(
OdpowiedzUsuńdziękuję i również zdrowia życzę :)
Usuńslodkie kotki ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam na madeinmepatcy.blogspot.com ;))
Słodziaki :) Na pewno przynoszą dużo radości! Szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję, już ze mną trochę lepiej :)
UsuńO matko, jak on tam na te rury wlazł?!
OdpowiedzUsuńTaguję Cię The Versatile Blogger ;)
http://puszyslawa.blogspot.com/2013/01/tag-versatile-blogger.html
dziękuję, jak tylko dojdę do siebie, to odpowiem :)
Usuńale piękne masz kocięta! :O
OdpowiedzUsuńten długo włosy to maine coon? :)
nie, ale podobny, co? :)
UsuńKlarysa to ta bardziej puchata tak? :D Strasznie mi się podoba! Ech, aż żal, że nie mam kotka ;-)
OdpowiedzUsuń<3 cudowne
OdpowiedzUsuńWszystkie Klaryski to przesłodkie normalnie ; P
OdpowiedzUsuńKlarysa to normalnie przebija pod względem "puchatowości" wszystkie koty jakie kiedykolwiek widziałam, ba! Nawet niektóre psy! :)
OdpowiedzUsuńa wydaje mi się, że z każdym rokiem coraz więcej jej tego futra przybywa...
Usuńświetne kociaki, miłość i nienawiść, ale pewnie żyć bez siebie nie mogą :) Bądź zdrowa!
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuńpamiętam jak moja kotka lubiła włazić na zasuwane drzwi od prysznica, eh, szkoda że już jej nie mam. a kocury przekochane! :D
OdpowiedzUsuńmoje też tam dotarły :)
Usuńuwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńa te Twoje są niesamowite! :))
Ale słodkie zdjęcia:D
OdpowiedzUsuńKochany kociak :))
OdpowiedzUsuńSliczny kiełek na drugim zdjęciu. :)
OdpowiedzUsuńWysportowany kotek - jak on wlazł na tę suszarkę to nie wiem ?? !!
Puchacz przepuchaty.
Pięknę!
tez mnie zadziwiają każdego dnia- ostatnio zjadły stygnący budyń :)
Usuńsłodziaki :) zdjęcie na suszarce najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńmoje kocury też czasem goszczą na blogu :)
ZAKOCHAŁAM SIĘ w Twoich kotach *_* są przepięęęęekne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńps. może masz ochotę przetestować ze mną BB bourjois 8w1? ;) /makiazas23/
dziękuję, ale już się poddałam w kwestii drogeryjnych podkładów...
UsuńPrzecudowne masz te kotki :)
OdpowiedzUsuńJak poczujesz się nie co lepiej to zapraszam do zabawy http://eko-swiat.blogspot.com/2013/01/kolejne-zaproszenie.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję, na pewno na dniach odpowiem:)
UsuńCudne kociaki :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne kociaki!
OdpowiedzUsuńJejku moje marzenie, mały, puchaty a do tego miodowego koloru!
Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu i życzę szybkiego powrotu do formy :)
dziękuję i również pozdrawiam
UsuńPS. Jak znajdziesz chwilę to zapraszam na TAG o 7miu faktach. Jak nie znajdziesz, to zleć to swojemu nadwornemu sekretarzowi Maurycemu:D
OdpowiedzUsuńdziękuję, może opiszę 7 faktów o Maurycym ;)
UsuńAle piękne kociaki! :D Moja kotka niestety nie ma przyjaciela do zabawy więc ciągle śpi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za komentarz:)
Uwielbiam Koty i sama mam jednego pupila :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję Koleżankę z Malinowego Klubu do obserwowanych :-)
dziękuję za pozdrowienia
UsuńPo takim odśnieżaniu to z pewnością musi się wysuszyć :)
OdpowiedzUsuńMoja Fruźka to istny diabeł w porównaniu z Twoim pupilami ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kotki :]Ja też mam dwa, brązowe szkodniki ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
fajne rudzielce ;)
OdpowiedzUsuńKotek kochany. Świetny blog! Obserwuję i zapraszam do mnie...
OdpowiedzUsuńkot <3333
OdpowiedzUsuńjaki fajny kotek :) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńwitam:)
OdpowiedzUsuńkotki wprost cudne! Z kotami kupa śmiechu jest zawsze:)
a ja z góry przepraszam za "autoreklamę", ale zapraszam na mój jeszcze gorący blog, a w nim coś do poczytania, gdzie prawda jest fikcją, a ta z kolei zamienia się w fakty:) czyli po porstu o życiu jakie mnie otacza:)
natematczyli.blogspot.com
jako kobietka wpadac tutaj będę:)
dziękuję, wpadnę :)
UsuńMiło popatrzeć na kocięta.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i powrotu do formy. :)
Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu :)
dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńNajbardziej urzekł mnie wampir:)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy paczka do Ciebie dotarła, już powinna być:)
Nominowałam Cię. :P Do Versatile Blogger. Jeżeli już otrzymałaś to wyróżnienie a ja nie zauważyłam lub nie lubisz tego typu zabaw to przepraszam a jeśli jesteś na tak zapraszam http://sliwkirobaczywki.blogspot.com/2013/01/versatile-blogger-7-faktow-o-mnie.html
OdpowiedzUsuńnie musisz przepraszać, na pewno na dniach odpowiem :)
UsuńJakie kochane kotki! Chciałabym mieć takiego w domu, ale mama mi nie pozwala ;/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSłodkie kociaki! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję Malinową Koleżankę i zapraszam do siebie:) Pozdrawiam.
Pierwszy raz oglądam Twoje kociaki w pełnej okazałości:) One są po prostu przeurocze! OD ZAWSZE chciałam mieć rudego kota. Słyszałam, że rude koty są wyjątkowe-specyficzne. Mają tak inne osobowości, od reszty sierściuchów, że to podobno aż widać, to prawda? Te różowe nośki, re ząbusie! Rozpływam się... :)))
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki. Ja mam pieska :)
OdpowiedzUsuńpiękne kociaki - też mam rudzielca i wstawiłam jego zdjęcia. Uwielbiam fotki kotów :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie sie oglada i czyta :)
OdpowiedzUsuń