Jakiś miesiąc temu postanowiłam ostatecznie, że pora dać paznokciom odpocząć i przestać je ciągle maltretować lakierami. Może nie wyglądały tragicznie, ale po zmyciu lakieru były matowe, z mocno rozdwojonymi końcówkami, które często się łamały. A skórki też nie wyglądały lepiej. Niestety nie mam ich zdjęć z tego okresu- wtedy myśl o blogu dopiero we mnie kiełkowała, a chyba nie ma innego powodu, by robić sobie zdjęcie ze zbliżeniem na zniszczone paznokcie.
Nie miałam niestety pomysłu, czym je pielęgnować (po przeczytaniu kilku składów odżywek w formie lakieru ręce mi opadły, a recenzje Eveline 8w1 przyprawiły o dreszcze), więc po kolejnym maksymalnym ścięciu tak sobie po prostu rosły.
Dwa tygodnie temu robiłam porządki w kosmetyczce i odkryłam zapomniany krem regenerujący do rzęs L'Biotica. Niestety jest go bardzo dużo, a data ważności kończy się w grudniu. Więc czemu nie smarować nim paznokci?
Tak wyglądają obecnie :)
Skład kremu jest taki:
Petrolatum, Oleum Ricinic Virginale Oil, Parrafinum Liquidum, Olea Europaea Serenoa Repens, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Buxus Chinensis (Jojoba) Oil, Polyglyceryl-4Isostearate, Panthenol
czyli olej rycynowy, olej z palmy sabałowej, olej macadamia, olej jojoba, pantenol, niby wszystko super... ale na pierwszym miejscu w składzie wazelina, a na trzecim miejscu parafina, które wzbudzają wiele kontrowersji i sprzecznych opinii. O ile wazelinę można zrozumieć jako substancję nadającą gęstą konsystencję, o tyle parafina wydaje się być całkiem zbędna. Polyglyceryl-4Isostearate to pochodzenia roślinnego bezpieczny emolient i stabilizator emulsji. Skład mógłby być lepszy, ale i tak bije na łeb inne odżywki do rzęs.
Niestety krem podrażniał moje oczy- zachodziły mgłą, brzeg powieki był zaczerwieniony, kilka razy miałam nawrót "jęczmienia" (a nic takiego się nie działo przy stosowaniu zwykłego oleju rycynowego). Nie wiem, który składnik powodował taki efekt (odwieczny spór między ropopochodnym olejem mineralnym a alergizującym olejem roślinnym), ale uznałam, że do wrażliwej okolicy oczu nie warto go stosować. Za to do skórek i paznokci skład jak znalazł ;).
W tym zastosowaniu okazało się, że krem pomimo tłustej konsystencji po krótkim masażu całkiem dobrze się wchłania. Paznokcie są błyszczące, a skórki miękkie i nawilżone.
Ocena:
4/5
Jak myślicie, czy poprawa jest od L'Biotici? A może od codziennego masażu skórek?
Krem niedługo mi się skończy, a nadal nie mam pomysłu na jakąś lepszą odżywkę o fajnym składzie :(. Macie jakiś faworytów? A może sprawdzony przepis na własnorobioną odżywkę o nietłustej konsystencji?
PS. dzisiaj jest ostatni dzień na wzięcie udziału w konkursie u Prozerpine. Pytanie jest trudne, ale nagrody (masło shea i olej z migdałów lub mydło aloesowe) warte wysiłku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdjęcia z kotkiem urzekają ;-) A patent na odżywkę bardzo pomysłowy :))
OdpowiedzUsuńMaurycy sam się wprosił, bo on bardzo lubi pozować do zdjęć. I niestety nie reagował na żadne tłumaczenia, że to nie on ma być fotografowany. Także pewnie częściej będzie gościł jako tło dla moich mazideł ;)
UsuńCiekawy pomysl na odzywke :)
OdpowiedzUsuńWymyślony na potrzeby chwili, strasznie nie lubię wyrzucać kosmetyków ;)
UsuńJa też chcę takie paznokcie. Zapuszczam i zapuszczam a efekty zerowe.
OdpowiedzUsuńOd wczoraj zaczęłam wcierać w dłonie olejek rycynowy, na noc i w ciągu dnia, może on mi pomoże.
Moim chyba najbardziej pomógł odwyk od lakierów, a co do odżywek, to (jeśli nie jesteś bardzo restrykcyjna wobec składów) to dobre opinie słyszałam o Balsamie 2x5 Herba Studio.
UsuńPozdrawiam
Też miałam to serum regenerujące. Mimo, że mnie na szczęście nie uczuliło, to i tak efektów nie było widać ;) Do paznokci stosuję maść oliwkową Ziaji. Ma bardzo fajny skład, poręczne, małe opakowanko, no bardzo dobrze radzi sobie z suchymi skórkami:)
OdpowiedzUsuńJeszcze o niej nie słyszałam, ale będę musiała wypróbować :)
Usuńjakiego ładnego kociaka masz:D
OdpowiedzUsuńTo mnie zainspirowałaś. Mam tę odżywkę, kurzy się, bo nie widziałam żadnych efektów na rzęsach i już chciałam ją nawet wyrzucić, ale właściwie - dlaczego nie wypróbować jej na paznokciach? :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Zawsze możesz spróbować, zawsze może zadziała i nie będzie trzeba wyrzucać ;)
Usuńja niestety nie polecę Ci nic poza Eveline :P uznałam, ze nie będę zważać na te wszelkie opinie, bo po 1 buteleczce nic złego chyba się nie stanie. ;p później ją odstawię i rozejrzę się za czymś nowym. ostatnio czytałam coś o odżywce delii 10w1. podobno fajna, ale nie wiem jak ze składem.
OdpowiedzUsuńa na razie wcieraj olejek rycynowy na noc, ja uwielbiam go na paznokcie i włosy przede wszystkim :)
dodaję do obserwowanych :)
Dziękuję, poczytam o tej Delii, bo jeszcze nic nie słyszałam. Pozdrawiam
UsuńU mnie też stoi opakowanie i niekoniecznie je zużyję, bo oczy nie lubią tej odżywki..może również spróbuję potraktować nią pazurki :>
OdpowiedzUsuńojaaa... mam ją i nie używam, teraz wiem, że przyda się do skórek:) dzięki za super pomysł:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem jakaś dziwna, i nie tylko mnie nie służył ten krem :)
OdpowiedzUsuńo, mam tą odżywkę, ale w ogóle nie nakładam jej na rzęsy. już wiem do czego ją zużyję = do skórek, rewelacja, dzięki :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już na początku mojej twórczości blogowej mogłam jakoś pomóc :)))
Usuń